Tytuł Kreator Budownictwa Roku 2015 otrzymała również firma
Wiśniowski Sp. z o.o. S.K.A.
Założyciel i właściciel firmy Wiśniowski – jednego z największych polskich producentów bram i systemów ogrodzeniowych, a także stolarki systemowej. W swojej działalności stawia na ciągły rozwój, doskonalenie umiejętności i zdobywanie doświadczenia w zakresie produkcji, a także wykorzystania nowoczesnych technologii w przedsiębiorstwie. Zatrudnia ponad 1300 osób, zachowując ciągle rosnącą tendencję zatrudnienia. Podkreśla, że „swój sukces opiera na ludziach, którzy stanowią prawdziwy i jedyny potencjał, tak ważny dla rozwoju firmy”. Jest mecenasem kultury i sztuki lokalnej, aktywnie uczestniczy w wydarzeniach sportowych w regionie – jest sponsorem generalnym zespołu piłkarskiego Sandecja, wspiera drużynę LKS Ubiad oraz jest partnerem Reprezentacji Polski w Piłce Nożnej. Prowadzi działalność charytatywną na rzecz najbardziej poszkodowanych przez los. Miłośnik podróży, sportów wodnych i zimowych oraz kuchni śródziemnomorskiej.
Czy jubileusz 25-lecia firmy to odpowiedni moment na podsumowanie pewnego etapu?
Historia, podsumowania, jubileusze – wszystko to jest bardzo miłe, ale z tej okazji nie chcę być wstawiony do muzeum. Nie mam natury eksponatu, który dobrze czuje się w gablocie ekspozycyjnej. Gdybym został zapytany, co czuję w roku 25-lecia firmy, odpowiedziałbym: czuję się jak jej rówieśnik, jakbym to ja miał 25 lat (śmiech).
Pierwsze skojarzenie ze słowem „przyszłość” jakie przychodzi Panu na myśl, to…?
…„innowacyjność”. Jest to kluczowe słowo w naszej pracy. Dzięki niemu nie zostajemy w tyle, a wręcz wyprzedzamy konkurencję. Innowacyjność to proces, który nigdy się nie kończy, ponieważ nawet dobre musi się rozwijać. Podam tu najświeższy przykład z naszej branży – brama segmentowa PRIME jest dziś najbardziej nowatorskim rozwiązaniem na rynku w tej grupie produktowej. Uważnie obserwujemy, co dzieje się z naszymi produktami już w fazie ich użytkowania, po to, aby nie przegapić żadnej z potrzeb klientów.
Rozpoczynał Pan działalność w innych realiach. Pojawiły się wówczas szanse, z których mógł skorzystać każdy. Czy uważa Pan, że wtedy było łatwiej rozpocząć własny biznes?
Często słyszę, że 25 lat temu podczas polskiej rewolucji ustrojowej łatwiej było zbudować sukces firmy i jej pozycję na rynku. Wszystko przetestowałem na własnej skórze i wiem, że jest to nieprawda. Moim zdaniem jest zupełnie odwrotnie – kiedyś było zdecydowanie trudniej. Funkcjonuje w Polsce stereotyp, że 25 lat temu każdy, kto założył firmę, był skazany na sukces. Dziwi mnie, jak szybko zostały wymazane z pamięci porażki wielu przedsiębiorców z tamtego okresu. Bardzo duży wpływ na to miała galopująca inflacja, niekontrolowane zmiany oprocentowania kredytów – często będące przyczynami dramatów w życiu osób prowadzących własną działalność. Dzisiaj wszystko jest stabilniejsze i jestem przekonany, że obecnie łatwiej jest prowadzić biznes.
Trzeba mieć świadomość, że sukces firmy zależy także od odważnych, lecz przemyślanych decyzji. Czy ma Pan swoją listę istotnych przedsięwzięć?
W kraju, w którym ludzie przyzwyczajeni byli do socjalnego bezpieczeństwa i niemal zerowego ryzyka w zawodowych wyborach, podjęcie decyzji o własnej drodze było czymś nowym. Dlatego też myślę, że numerem jeden na mojej liście jest decyzja o założeniu działalności gospodarczej.
Z czasem wykazałem, że moja firma jest dobrze zarządzana i funkcjonuje na zadowalającym poziomie, dzięki temu miałem już zdolność kredytową, a to pozwoliło uzyskać zaufanie banków. W konsekwencji wpłynęło to na moją kolejną odważną decyzję – inwestowanie za udzielony kredyt.
Czy do takich odważnych decyzji można zaliczyć również zostanie Partnerem Piłkarskiej Reprezentacji Polski w czasie jej słabych wyników?
Faktycznie związaliśmy się z reprezentacją piłkarską w trudnym dla niej okresie, kiedy brakowało sukcesów, a kibice byli skupieni na krytykowaniu zespołu i sfrustrowani. Nie ma co ukrywać – wiele osób było bardzo zdziwionych, że decydujemy się na taki, powiedzmy, ryzykowny krok. Dla nas liczył się fakt, że tam, gdzie jest piłka nożna, tam jest grupa docelowa naszych odbiorców. Marketingowo to była dla nas decyzja naturalna. Jednak czasami trzeba podjąć ryzyko, ponieważ często w dłuższej perspektywie ono się opłaca.
A jaki cel przyświecał wybudowaniu hotelu „Heron” nad Jeziorem Rożnowskim? Czy jest to inwestycja czysto komercyjna?
Jezioro Rożnowskie, jako istotny element naszego regionu, jest dla mnie ważne. Byłbym szalony, gdybym moje zaangażowanie w sprawy jeziora traktował na zasadach projektu czysto komercyjnego. Jest jeszcze coś takiego – proszę wybaczyć, jeśli to górnolotnie zabrzmi – jak społeczna odpowiedzialność biznesu. Czuję się odpowiedzialny nie tylko za to miejsce, ale i za cały region. Jeśli mogę mieć wpływ na przywrócenie świetności tym terenom, na przyciągnięcie tutaj turystów, to próbuję to robić. Nie zdradzę wielkiej tajemnicy, dodając, że to nie wszystkie moje plany związane z rewitalizacją terenów nad jeziorem.
otrzymała również firma
WIŚNIOWSKI Sp. z o.o. S.K.A.
33-311 Wielogłowy 153
tel. 18 44 77 111
www.wisniowski.pl