ul. Warszawska 153, 43-300 Bielsko-Biała, tel. 33 819 53 00
www.aluprof.eu
Tytuł Kreator Budownictwa Roku 2016 otrzymał również
Tomasz Grela, prezes zarządu Aluprof S.A.
Nasza rozmowa przypada tuż po rozstrzygnięciu drugiej edycji konkursu „Obiekt Roku w systemach Aluprof”. To dobry moment na dokonanie pewnych podsumowań.
Z ogromną radością przyjęliśmy tak dużą liczbę zgłoszeń do naszego konkursu. Takie zainteresowanie dowodzi, że w naszym kraju powstaje coraz więcej nowatorskich i odważnych projektów. W ciągu roku w Polsce powstaje ponad 250 nowych obiektów z wykorzystaniem systemów aluminiowych Aluprof. Konkurs jest uhonorowaniem pracy, jaką wspólnie z architektami wkładamy każdego dnia, aby systemy Aluprof widać było na powstających fasadach biurowców, kompleksów handlowych, oper, filharmonii, hoteli, wyższych uczelni czy salonów samochodowych, zarówno w kraju jak i za granicą. W tym roku rozszerzyliśmy formułę konkursu o realizacje zagraniczne. I tak do drugiego etapu zakwalifikowały się 52 bryły z całej Polski i 15 powstałych poza granicami naszego kraju. Cieszy mnie, że tak wartościowe architektonicznie prace zostaną pokazane szerszej publiczności. Kreatywność i odwaga ich twórców zasługują na duże uznanie.
No właśnie, coraz więcej brył z wykorzystaniem systemów Aluprof powstaje poza granicami Polski. Czy oferta producenta w poszczególnych krajach jest odmienna?
Każdy rynek ma swoją specyfikę. Mamy to szczęście, że dzięki intensywnym kontaktom handlowym jesteśmy obecni na wielu rynkach zagranicznych. Nie tylko w Europie, ale także poza jej granicami. Nasze realizacje można dziś spotkać m.in. w Wielkiej Brytanii, krajach Beneluksu czy Stanach Zjednoczonych. Oczywiście rynki są różne, dlatego dbamy, aby asortyment był na tyle szeroki, żeby można było wybrać z niego rozwiązania, które realizują potrzeby zagranicznych odbiorców. Szczególnymi prawami rządzi się rynek amerykański, gdzie ważne są nie tylko odpowiednie parametry systemowe, lecz także nierzadko zastosowanie indywidualnych rozwiązań dopasowanych do specyfiki hałaśliwej i rozedrganej metropolii, jaką jest Nowy Jork. Tam natężenie hałasu i drgań spowodowanych ruchem ulicznym jest tak wysokie, że standardowe parametry systemowe mogą nie wystarczać. Przy tym różnorodność tamtejszego rynku jest ogromna. Dzięki temu udało się bez trudu odnaleźć niszę pasującą do nas. Chcemy to wykorzystać i zrealizować z partnerem amerykańskim kolejne projekty. Pozytywnie przeszliśmy proces certyfikacji i badań w ich laboratoriach i szykujemy się do podjęcia następnych wyzwań.
Czym Aluprof wyróżnia się na tle konkurencji? Przecież aluminium to tylko aluminium i u każdego producenta jest to ten sam materiał budowalny.
Nasze systemy aluminiowe wykorzystywane są w wielu projektach. Powstanie niektórych jest sprzężone ze spełnieniem niecodziennych wymagań odnośnie wyglądu, wielkości czy funkcjonalności systemów. Dlatego podjęliśmy decyzję o opracowywaniu rozwiązań indywidualnych, dedykowanych określonemu projektowi. Dzięki temu architekci mogą swoje śmiałe wizje zamieniać w rzeczywistość. W zamian otrzymują od nas wsparcie i fachowe doradztwo. Dajemy klientom możliwość tworzenia z aluminium nowatorskich konstrukcji i wyjścia poza utarte schematy. W taki sposób powstały takie obiekty jak: stadiony w Gdańsku i Warszawie, wrocławski Sky Tower, Centrum Kongresowe ICE w Krakowie, sieć hoteli Hilton czy amerykańskie realizacje Lexinghton Avenue i LIC Marriot.
Pracuje Pan w branży budowlanej od 1997 roku. W zasadzie cała Pana droga zawodowa wiąże się z sektorem budownictwa.
To prawda. Jestem absolwentem Wydziału Budownictwa Politechniki Śląskiej w Gliwicach, ale z branżą budowlaną od początku wiązało mnie nie tylko wykształcenie, lecz także pierwsza poważna praca, jaką podjąłem jeszcze w czasie studiów.
Zaczął Pan od stanowiska kierownika działu marketingu firmy budowlanej Dombud S.A.
To było dla mnie jedno z najcenniejszych doświadczeń, które w jakimś sensie uformowało mnie jako szefa i człowieka. Wtedy też zdobyłem pierwsze umiejętności kierowania ludźmi. Później przez niemal dwa lata pracowałem jako dyrektor ds. logistyki oraz dyrektor handlowy w firmie Farmacol S.A. Do Metalplastu Bielsko trafiłem w 2002 roku. Na początku obserwowałem rozwój firmy z tylnego siedzenia, a potem z fotela kierowcy. Zaczynałem od stanowiska dyrektora operacyjnego.
Od 2004 roku pełniłem równolegle stanowisko prezesa Metalplast-Stolarka. Połączenie tych wszystkich doświadczeń pozwala zrozumieć złożoność procesów, jakie oddziałują na funkcjonowanie dużego przedsiębiorstwa w branży budowlanej.
Szybko doceniono Pana kompetencje i powierzono odpowiedzialną funkcję prezesa zarządu Aluprof.
Miałem wtedy spore doświadczenie, wyróżniono mnie, a ja postanowiłem to wykorzystać najlepiej, jak potrafię. Funkcję prezesa Aluprof objąłem w grudniu 2008 roku. Mimo że w tym czasie pomysły strategiczne firmy zmieniały się kilkakrotnie, zawsze był jeden cel: ekspansja i dopasowanie naszych rozwiązań do konkurencji zachodniej. Stawialiśmy na jakość i wsparcie techniczne. Jednocześnie zabiegaliśmy o to, aby dostarczać nasze wyroby jak najszybciej i jak najlepiej. Dużym wyzwaniem była znacząca obecność Aluprofu na obiektach kubaturowych w Polsce. Zmagaliśmy się z obecną w tamtym czasie konkurencją zachodnią z bogatym portfolio realizacji w Europie i na świecie. Musieliśmy udowodnić, że mamy odpowiednie rozwiązania, jakość, wsparcie, logistykę
i marketing. Mieliśmy dużo pracy do wykonania na wielu obszarach. Obecnie7 na 10 nowoczesnych budynków w Polsce realizowanych jest z wykorzystaniem systemów Aluprof. Dzisiaj możemy organizować konkurs architektoniczny. Krokiem milowym było połączenie dwóch firm w jedną, sprawnie działającą organizację – Metalplastu-Bielsko z opolskim Aluprofem.
Fuzje nigdy nie są łatwym zadaniem. Jak było w tym przypadku?
Owszem. Tu także barier było wiele. Przede wszystkim zupełnie odmienne style zarządzania. Jednak teraz uważam, że scalenie tych dwóch przedsiębiorstw było naszym ogromnym sukcesem. Niedawno obchodziliśmy 10-lecie tego wydarzenia. To był czas szybkiego rozwoju firmy i ciągłych inwestycji.
Dziś strategia Aluprof to dalsza ekspansja na rynki zagraniczne i stała komunikacja z klientem. A jaką Pan obrał strategię jako szef?
Jako szef i prezes stawiam na rozwój. Na odważne, ale rozważne działanie. Zarządzanie nie powinno wiązać się ze straszeniem i narzucaniem swojej woli. Ważne jest wzajemne zaufanie. To dzięki niemu mogę powierzać swoim współpracownikom nawet najbardziej wymagające zadania. Ludzie, których zatrudniam, pracują ze mną od lat i wiem, że są świetni w tym, co robią. Staram się być wyrozumiałym, choć stanowczym szefem. Biorę udział w spotkaniach załogi na różnych szczeblach. Cieszę się nawet z małych sukcesów moich współpracowników. Poza tym stosuję politykę otwartych drzwi. Każdy może do mnie przyjść i powiedzieć, co myśli.
Jednak skala wyzwań zmienia się wraz z rozwojem przedsiębiorstwa. Pokonywanie przeszkód to nie jednorazowy podskok, a ciężka praca.
Zgadza się. Zarządzanie firmą to przede wszystkim zarządzanie ludźmi. A ja zawsze powtarzałem, że to oni są moim największym kapitałem. Bez ich zaangażowania, kwalifikacji i entuzjazmu rozwój przedsiębiorstwa nie byłby możliwy. Dziś pracuje ze mną już ponad tysiąc osób. Bardzo przychylne opinie rynkowe, jakimi się cieszymy, są najlepszym świadectwem tego, że to ludzie są sercem Aluprofu.
Często powtarza Pan, że sukces jest stanem chwilowym, a nie ciągłym.
Przeświadczenie o tym, że jakiś sukces trwa wiecznie, może sparaliżować dalszy rozwój i zdestabilizować relacje w firmie. Nie można spoczywać na laurach. Szef powinien znacznie więcej czasu poświęcać na słuchanie swoich współpracowników czy klientów niż na mówienie do nich. Informacja to jedyny zasób, dzięki któremu można podjąć decyzję przekładającą się na sukces firmy. A sukces tworzą ludzie, nie tabelki. Ważna jest otwartość i jasne określenie tego, do czego się dąży. Dzięki temu można rozpocząć konstruktywny dialog z drugim człowiekiem. Nieważne czy jest to klient, czy pracownik. Bez otwartości żaden biznes nie ma szans.
Ostatnio został Pan uhonorowany statuetką Polskiego Herkulesa – nagrodą przyznawaną w corocznym konkursie miesięcznika „Builder”. Jest Pan także laureatem wielu innych nagród. Czym są dla Pana te wyróżnienia?
Przede wszystkim wielką radością. Cieszę się, że zarówno moja osoba jak i firma, którą kieruję, są doceniani przez środowisko. Nagrody to dla nas sygnał, że otoczenie postrzega Aluprof jako firmę dobrze zarządzaną. Mam nadzieję, że tak będzie dalej.
Wywiadu udzielił TOMASZ GRELA, |