Kwestia higieny w miejscach publicznych nie jest nowym tematem. Kryzys sanitarny sprawił, że stał się on ważny również dla profesjonalistów na rynku inwestycji publicznych. WHO (Światowa Organizacja Zdrowia) zaleca mycie rąk od 40 do 60 sek. i tak często, jak to jest konieczne (min. co godzinę). Te wymagane zmiany w zachowaniu użytkowników mają inne konsekwencje, z których niekoniecznie zdajemy sobie sprawę. Myjąc ręce częściej i dłużej znacznie zmniejszamy ryzyko przenoszenia bakterii, ale zapominamy, jaki ma to wpływ na zużycie wody – globalnie podwoiło się ono w ciągu ostatnich 40 lat.

Tak więc, kiedy dłużej myjemy ręce z pomocą armatury, z której woda wypływa przez cały okres namydlania, konsekwencje dla środowiska są poważne, a dodatkowo zwiększamy koszty na fakturze za wodę! Pandemia sprawiła, że inwestorzy uświadomili sobie potrzebę zrównoważonego wyposażania obiektów, co możemy zaobserwować na przykładzie rosnącej popularności elektronicznej lub czasowej armatury.  
 

Wypowiedź Katarzyny Dziedziulo, manager ds. marketingu i komunikacji Delabie została zamieszczona w Inżynierze Budownictwa, wydanie 5/2021.